- autor: bilas20, 2010-05-15 16:22
-

Dziś rozegraliśmy kolejny mecz ligowy z Łękiem Ostrów. Pewnie zwyciężyliśmy i nie zostawiliśmy gospodarzom złudzeń wygrywając 5:0. Szczegóły w dalszej części newsa.
Po naszej wygranej w poprzedniej rundzie gracze z Ostrowa nie mogli się pogodzić z porażką:
Kilka historycznych faktów:
-''Wy boisko macie w kałużach, przyjedziecie do nas to wam pokażemy''
-''Jak przyjedziecie do nas to wam skopiemy dupe bo my nie gramy na polanie tylko na prawdziwym boisku''
-''Nie dojdziecie do szatni''
Mógłbym wymieniać jeszcze ale mi się nie chce. Po przyjeździe do Ostrowa od razu przekonaliśmy się o ''świetnym boisku'' z koleinami. Do szatni też jakoś doszliśmy, a więc obietnice bez pokrycia.
Co do samego meczu to już na początku atakowaliśmy pewnie a gracze z Ostrowa tylko kopali nas po nogach ( W sumie jak się nie umie w piłkę to w coś trzeba). W okolo 10 minucie rzut wolny z okolic 'szesnastki' do piłki podszedł A.Chmura i ładnym strzałem z rzutu wolnego umieścił piłkę w bramce bezradnego bramkarza. Kolejne minuty to nasze ataki i w ok. 18 min. ładny rajd skrzydłem przeprowadził K.Kasprzyk wrzucił piłkę w pole karne obrońcy wybili ją wprost pod nogi Biłasa a ten pewnym strzałem zdobył bramkę. Kilka minut atakowaliśmy pewnie, jednak w pewnym momencie nie wytrzymaliśmy chamskiej gry ze strony gospodarzy i ciągłego kopania po nogach wdaliśmy się w typową kopaninę co przekładało się na brak sytuacji bramkowych. Nasi zawodnicy byli ostro traktowani, również gdy sędzia nie patrzył. Jako pierwszemu nerwy puściły Chmurze który kopnął w nogi przeciwnika za co wyleciał na 3 minuty. Potem Biłas odepchał zawodnika rywali za co dostał słowną reprymendę. Sędzia popełniał dużo błedów. Obrona grała również twardo i nie pozwalała dojść do sytuacji strzeleckich. Choc kilkukrotnie zdarzało im się wdać w potyczkę słowną z rywalem. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0. N drugą połowe wyszliśmy zmobilizowani aby pokazać im kto naprawdę umie grać w piłkę. Na 3:0 po pięknym strzale gola zdobył Wojtowicz, piłka wpadła w samo okienko bramki. W 70 minucie Chmura zza pola karnego oddał strzał który wylądował w bramce rywali, bramkarz mógł jedynie oglądać się za piłką. Na 5:0 wynik podwyższył Kurzec który w z ok. 8 metrów płaskim strzałem posłał piłke do bramki rywali. Pod koniec rywale którzy widzieli że nic nie ugrają ponownie faulowali. W 85min ze spalonego zdobyli gola i tu można było się pośmiać bo zawodnik który strzelił cieszył się jakby zdobył gola na wagę finału ligi mistrzów hehe parodia. Po meczu rywale cwaniakowali bo tylko to im zostało. Po meczu tylko jeden zawodnik potrafił podziękować za grę i pożegnać się. Tak więc reasumując na ich ''wspaniałym boisku'' pokazaliśmy kto jest lepszy. A zawodnicy z Ostrowa nie mogący się pogodzić z porażką nas wygwizdali, jakby nas to chociaż obchodziło ( Pogwizdać to sobie możesz w swojej wiosce). Czyli dobrze mówiliśmy że składacie obietnice bez pokrycia. Adios
Skład: P.Staszkiewicz, P.Chabko, M.Wilgucki, D.Mazur, D.Kowalczyk, S.Baryła(75 A.Tarnawski), A.Chmura, J.Kaczmar, M.Wojtowicz, Sz.Biłas (50. Kurzec), K.Kasprzyk [70. Kruk ( 85Hess)]